Michał Rażniewski. Autoportret w wieku 70 lat

Narty

Któregoś dnia postanowiłem nagrać demonstrowane przez siebie ewolucje. Kłopot w tym, że podczas treningu trudno jest zrobić sobie film i jednocześnie jechać. Trudno filmować i być filmowanym! Tym bardziej, że ponad dziesięć lat temu (wtedy realizowałem te sceny narciarskie) małe kamerki „na patyku” do robienia selfie nie były jeszcze popularne. Uparłem się i dokonałem rzeczy prawie niemożliwej. Ostateczny sukces został jednak okupiony ciężką pracą. Wyglądało to tak. Ustawiałem kamerę na statywie; obiektyw kierowałem na przewidywany tor jazdy, wybierałem kadr, odpowiednie zbliżenie, naciskałem spust i… podchodziłem lub podjeżdżałem wyciągiem do wybranego miejsca startu.

Filmy zmontowałem z materiałów archiwalnych, które powstawały sukcesywnie w latach 2011 – 2016. Używałem wtedy kamerę JVC Everio GZ-HD6

Po wykonaniu pierwszych skrętów powtarzałem kolejne, do czasu, kiedy osiągnąłem zadowalające wyniki i miałem odpowiednią ilość materiału do montażu. Największą radość miałem z pracy na Okolu. Wiązało to się z dużym wysiłkiem fizycznym. Podejście i wielokrotne powtórzenia śmigu na całej długości stoku (odcinki – ujęcia od startu do mety – drogi do Chrośnicy). Efekt świetny – bo po montażu wyszło tak, jakbym zjeżdżał bez przerwy… Film oprócz techniki jazdy na nartach ukazuje przepiękne widoki na Łysą Górę, Góry Kaczawskie i Karkonosze.

Pokaz jazdy na nartach. Łysa Góra w latach 2011- 2016
Jeżdżę w Passo Tonale (Włoskie Alpy)
Nauka jazdy na nartach – demonstruję ewolucje z Programu Nauczania
Zjeżdżam z Łysej Góry i Okola w Górach Kaczawskich

Rower

Jazda w pięknych okolicznościach przyrody… Jeszcze nie tak dawno temu odbywałem długodystansowe samotne wyprawy po Polsce i Europie, jak również wyczerpujące treningi w Sudetach Zachodnich (w ten sposób przygotowywałem się do sezonu narciarskiego). Od maja do października nieustannie w drodze… Na filmie zobaczycie jak w kalejdoskopie: Jelenią Górę – miasto pośród gór, wspinaczki na przełęcze Karkonoszy, Gór Izerskich i Gór Kaczawskich. Nasze morze i jeziora. Mazury i Podlasie. Słynne Mikołajki i kanał Elbląski. Oto moje wędrówki w pigułce. Piękne chwile, które udało mi się uchwycić w końcówce mojej rowerowej historii. Bo zdjęcia kręciłem już w nowej erze – Full HD. Wszystkie sceny mojego autorstwa – kamera na statywie – autofilmowanie

Jeszcze nie tak dawno temu odbywałem długodystansowe samotne wyprawy